Rysiu Walkowiak 1952 - 2020
30.06.2020
Nasz kolega i przyjaciel Rysiu Walkowiak 1952-2020.
To jest niepojęte, że można tak nagle nas opuścić. W naszej Katedrze od zawsze panowała i panuje atmosfera rodzinna. Na początku jako młodzi adepci nauki, realizujący się naukowo i dydaktycznie, wspólnie spędzaliśmy czas nie tylko na uczelni ale i poza nią. Nawiązywały się przyjaźnie, wspólne wypady w góry, wyjazdy do stadniny koni, odwiedziny w zakładach doświadczalnych, spotkania w domach, wspólne śpiewanie i tu prym wiódł Rysiu. Piękny głos, wyszkolony przez wieloletnie śpiewanie w chórach, zawsze gotowy do zaintonowania kolejnej pieśni. Byliśmy zawsze razem, przyjaźni i pomocni, w radościach i smutkach, najpierw związanych z narodzinami dzieci, ich edukacją, komuniami, ślubami, a potem narodzinami wnuków. Wnuczęta to radość i pociecha. Rysiu dzielił czas pomiędzy pracę i wnuczki. Miał oczywiście inne zajęcia, jak podróże, o których opowiadał z pasją, ale wnuczki to był jego priorytet. We wrześniu przeszedł na emeryturę, choć jeszcze nie chciał się rozstać z pracą i przyjął wykład i ćwiczenia z Matematyki na Ochronie Środowiska w semestrze zimowym, które zakończył w lutym egzaminem. Był zadowolony, pod koniec kwietnia cieszył się wraz z żoną Majką z narodzin wnuczki. Nagle odszedł, bez sygnałów, tak po prostu.
Maria Kozłowska
23.11.2024 // merlin.up.poznan.pl/kmmis2